Kilka słów Piotra
o życiu w Duchu

Prośba o Ducha św./ Pragnienie

Kiedyś mówiło się: „O mój Jezu, chciałbym zbliżyć się do Ciebie”. Jednak to nie chroniło przed upadkami. Tak się działo aż do dnia, w którym powiedziałem: „Gdybyś mógł zesłać nam Ducha Świętego”. W końcu zrozumiałem, że jeśli nie mogę się rozwijać, to dlatego, że nie poprosiłem o pomoc drugiego pocieszyciela, adwokata, doradcy. Rozumiałem, że to był Duch Święty, ale nie rozumiałem, że On był Duchem uświęcającym.

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

Zdałem sobie sprawę, że przez 40 lat ani trochę się nie rozwinąłem. W pewnym momencie, kiedy uświadomiłem sobie, że już tak zostanie, poczułem, jak wszystko się odnawia. Dla każdego jest szansa.

Weekend wspólnotowy, 18-19 VI 1977r.

I wreszcie nadeszła w Duquesne. Następnie rozeszła się po Notre Dame, innych amerykańskich uniwersytetach i po całym świecie.

Pierwsza sesja letnia w Paray-le-Monial 16 VII 1975

To jest naprawdę Nowa Pięćdziesiątnica. Katolicy modlili się o tę Nową Pięćdziesiątnicę, a kiedy nadeszła, są zdumieni. Potrzebna jest przemiana. To Duch Święty nas przemieni. On tylko na to czeka.

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

To jest jedyny rodzaj modlitwy, która z pewnością zostanie wysłuchana. Jeśli poprosimy Ducha Świętego, aby przyszedł, On przyjdzie i nas przemieni.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Paray-le- Monial, lato 1983 r.

Mówimy o Nim: „Zachwycający”, a za chwilę chowamy Go do szafy niczym porcelanową wazę, którą wyciągamy tylko na specjalne okazje. Podobnie świąteczny serwis obiadowy. Nie używamy go na co dzień, żeby się nie stłukł. Duchem Świętym trzeba się posługiwać przez cały czas! Ciągle. Aż nie będziemy mogli się bez Niego obejść.

Wywiad z 23 V 1976 r.

Pan uczynił pustkę w naszych sercach, czując, że jest to przerażające. Kiedy jednak On do nas przychodzi, wypełnia tę pustkę. Gdy serce jest zajęte, On nie może wejść. Są też dusze, które pragnęły, które prosiły Pana przez dziesięciolecia, aby On przyszedł, aby przemienił świat, aby nadeszła Nowa Pięćdziesiątnica. Nadeszła, więc pójdźmy… razem z Jezusem!

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Ogień miłosierdzia nas prowadzi, więc módlcie się o niego.

Notatki do konferencji, lato 1980 r.

“Czym właściwie jest Odnowa?…To Nowa Pięćdziesiątnica. Być może chcieliśmy odróżnić się od podekscytowanych zielonoświątkowców, nazywając siebie „Odnową Charyzmatyczną”. W gruncie rzeczy jednak chodzi o Nową Pięćdziesiątnicę. O to prosił Jan XXIII. Jak dobrze wiecie, bracia z Uniwersytetu Duquesne w Stanach Zjednoczonych zaangażowani w sprawy społeczne, w Akcję Katolicką, zarówno studenci, jak i profesorowie, którzy naprawdę przeżywali swoją wiarę chrześcijańską, tłumaczyli, że zgodnie z tym, co mówi Pan, tylko prośby o Ducha Świętego zostały wysłuchane. Mówili też, że skoro także Jan XXIII prosił, aby Nowa Pięćdziesiątnica przyszła na świat, to będziemy się modlić, aż Ona nadejdzie. I modlili się całymi dniami i tygodniami…”

Adhortacja o Duchu Świętym, druga sesja w Paray-le-Monial, 23 VII 1975 r.

Pan zesłał obfity deszcz [na] ludzi z całego świata. Sami młodzi, nie widząc tego wszystkiego, mówią, że doświadczają nawrócenia: „Panie, Ty posłałeś nas na żniwo tam, gdzie nie zasialiśmy”. Jest rzeczą oczywistą, że przez 100, 200 czy 50 lat wiele dusz poświęciło się, modliło się, aby te dni nadeszły! Właśnie one nastały.

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

Bóg przychodzi do nas. Jest to jedyna modlitwa, która z pewnością zostanie wysłuchana, tak mówi Pan! Jeśli poprosimy Ducha Świętego, aby przyszedł, Pan przyjdzie i nas przemieni.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Paray-le-Monial, lato 1983 r. Konferencja 24 VII 1983 r.

„Panie, zmiłuj się nad nami! Jesteśmy słabi, ale rozpal nas Swoją Miłością!”. Dlatego mówię wam, że Duch Święty jest „ogniem trawiącym”, ale jednocześnie pokojem i łagodnością. Trzeba przyjąć tę łagodność, zawierzyć się w pokoju tej Miłości. Zapłońmy miłością za grzeszników do Ojca i Syna. Taka miłość jest nadprzyrodzona, więc musimy się o nią modlić. […] Jedyną modlitwą, która z pewnością zostanie wysłuchana, jest modlitwa o wylanie Ducha Świętego, o tę miłosierną Miłość, o tę siłę w nas.

Weekend wspólnotowy, 25 I 1981 r.

Nie ma sensu podejmować ascezy dla samej ascezy, a jedynie dla zachęcania do przyjmowania Ducha Świętego.

Notatki do konferencji, lato 1980 r.

Duch Święty jest niezwykle delikatny… Puka cicho do drzwi, a my zajęci rozmową przez telefon nie słyszymy Go… Puka więc jeszcze raz i odchodzi, mówiąc: „Przyszedłem, ale nie otworzyliście mi!”. Na tym polega problem. Raz, dwa, trzy razy to może zadziałać, ale jednak w pewnym momencie, (ponieważ) jest bardzo uprzejmy, mówi: „Przepraszam, wrócę później”… I odchodzi, bo myśli, że jest niepożądany!

Wywiad z 23 V 1973 r.

W Duchu Świętym zostaniemy przemienieni. On czeka na nasze wołanie. Jest skuteczny, chce nas zmienić, chce nas uświęcić… przede wszystkim dlatego, że tak bardzo nas kocha!

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

Najprościej jest prosić o Ogień, ogień z nieba, aby na nas zstąpił. To ogień oczyszczający, który rozpala stos z naszych grzechów.

Weekend „Emmanuel”, 25-26 X 1975 r. Sobota, 25 X 1975 r.

„Odetnij, wyrwij, zniszcz”. Powiedziałem więc: „Posłuchaj, jesteś miły, ale mnie przerażasz. Nie jestem święty, wolałbym, aby (Duch Święty) mnie spalił. On to uczyni, spali wszystkie moje grzechy na stosie. Jednocześnie, będąc cały rozpalony, pójdę i ogrzeję innych! To jest jak operacja chirurgiczna: wpędza mnie w chorobę”.

Wywiad z 23 V 1973 r.

Nieznane są nam oczekiwania Ducha Świętego (…) Im więcej modlisz się za siebie i za swoich braci, tym większą masz szansę stopniowo nauczyć się żyć z Duchem Świętym.

Wywiad z 23 V 1973 r.

Trzy lub cztery miesiące po Pięćdziesiątnicy apostołowie będący w trudnej sytuacji ponownie wzywają Ducha Świętego, a On przychodzi do nich z mocą. Pan przybywa specjalnie dla nich i cały dom drży…. Duch Święty pragnie dać znak, objawiając im Swą moc. Tłumaczy im: „Oto przychodzę z siłą, jestem z wami”. To ich zagrzało do walki. Kiedy będziemy gotowi do walki, to za każdym razem, gdy poprosimy Ducha Świętego, On przyjdzie z mocą i znakami!

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, uwielbienie 29 VII 1980 r.

Chciałem Wam zaproponować, jeśli się zgodzicie, abyście się pomodlili, by Duch Święty na nas zstąpił, odnowił nas, dał nam siłę i ducha jedności i wierności, pokory i wierności. Amen!

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, uwielbienie 29 VII 1980 r.

Po pewnym czasie myślimy: „Jeśli Go trochę kocham, będę dla Niego bardziej uprzejmy”. Jeśli brakuje nam siły, to wzywajmy Ducha Świętego i mówmy: „Panie, nie jestem w stanie tego zrobić, ale proszę Cię o siłę do działania”. Jeśli błagamy bezustannie…, to się staje.

Weekend wspólnotowy, 4-5 IV 1981 r.

Owoce Ducha Sw.

Wylanie Ducha Świętego nie jest szczególną łaską zesłaną w trudnych momentach życia Kościoła. Diabeł jest bardzo agresywny, a jego siły tak dobrze zorganizowane, że wydaje nam się nieprawdopodobne, aby wysiłki chrześcijan mogły się powieść. Większość chrześcijan i członków Kościoła wydaje się bezradna, a najwierniejsi są oszołomieni.

Notatki

Pan stopniowo obdarza nas łaskami. Rozwijamy się i bum!...To sprawia, że błyszczą nam oczy. To jest tak silne, że nie myślimy o niczym innym.

Wywiad dla Jean-Marca i Françou Morin w Saint-Maurice 5-8 VIII 1988 r.

Jeśli pragniemy szczerze zrozumieć tę niezwykłą siłę, […] zauważmy, że rodzi się ona jednocześnie w każdym zakątku świata; od podstaw, bez udziału rządów, we wszystkich zakątkach… Brak instrukcji obsługi… i wszyscy się na to godzą. Wiedzą wszystko, zanim zostanie im to powiedziane. […] Duch Święty otworzył naszą duszę, dzięki czemu podczas lektury Pisma Świętego wszyscy – młodzi, starsi – rozumiemy, co mówi kapłan. To dzieje się nie tylko tu, to dotyczy całego świata!

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

Odnowa nie jest ruchem, ale prądem. Ma on swe źródło u początku i płynie ze wszystkich stron. Francja jest pokryta „bielą”. We Francji istniało wiele opactw cysterskich, które jak gdyby okrywały ją białym płaszczem. Wydaje się, że Pan pomaga w ten sposób tworzyć grupy na całym świecie.

Wywiad dla Jean-Romaina Frischa, maj lub czerwiec 1977 r.

To wspaniała duchowa przygoda, a najlepsze jest to, że zauważyłem…, jak zawsze trzymałem się z tyłu, szedłem za stadem. Pasterz czasami idzie przed swoją trzodą, ale zdarza się, że idzie za nią. Uważam, że o wiele lepiej iść z tyłu, bo gdy stado przemieszcza się coraz szybciej, muszę zacząć biec za nim, aby go nie zgubić!

Weekend wspólnotowy, Holandia XII 1988 r.

“Nie wierzcie, że serca wspólnot zamkną się. Gdyby tak się stało, one by obumarły. Te serca staną się „twierdzami”, które pozwolą przyjąć każdego. To jest jak tłusta plama, która rozchodzi się i wszystko impregnuje. […] To Duch Święty powoli przybywa i odnawia wszystko. Dla przykładu można przywołać reformę liturgiczną: nie wszystkie Kościoły aktywnie w niej uczestniczyły, ale wszystkie są z nią związane, wszystkie z niej skorzystały i wydały owoce. […]”

Konferencja na temat Odnowy w Duchu Świętym we Francji 1975 lub 1976 r.

Myślę, że to nie jest takie skomplikowane, musisz mieć w sobie ogień i jednocześnie za nim kroczyć... Postęp wymaga stałego ruchu.

Wywiad dla Jean-Marca i Françou Morin w Saint-Maurice, 5-8 VIII 1988 r.

“Odnowa to jedność w różnorodności… Wspólnoty charyzmatyczne istnieją w określonych środowiskach o określonej kulturze… Wspólnoty muszą troszczyć się o zachowanie indywidualizmu, dzięki któremu mają one swój koloryt, dbają o człowieczeństwo […] Muszą być zjednoczeni więzami miłości. Muszą nieustannie nawzajem się odwiedzać, umacniać, służyć sobie, a także ćwiczyć się w upomnieniach braterskich. […] Jeśli nie będziemy zjednoczeni, zachodzi obawa, że powstaną całkowicie niezależne wspólnoty, które stopniowo będą się degenerować. Jeśli będziemy poszukiwać sposobów na budowanie relacji ludzkich, zamkniemy Odnowę na cztery spusty jak ogromne obszary ziemskie przedzielone murami. […] To jest zadanie, które przynosi wiele owoców. Bardziej niż drzewo Bóg chce zasadzić w całej Francji las.

Konferencja na temat Odnowy w Duchu Świętym we Francji 1975 lub 1976 r.

Jesteśmy wdzięczni naszym protestanckim przyjaciołom, że pomogli nam odkryć na nowo moc Ducha… Jednak trzeba im dać do zrozumienia, że odnaleźliśmy się w Kościele katolickim, które posiadło całe bogactwo. Co prawda przez pewien czas nie korzystaliśmy z niego, ale dziś ogrzewamy je miłością Ducha Świętego i naszych serc. Zostaliśmy dogłębnie przemienieni.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Wielkanoc 1982 r.

Odnowa to ogień na ziemi… Jest to łaska Pięćdziesiątnicy, odnowienie bierzmowania. W ten sposób jesteśmy „wyznaczeni” do niesienia tego ognia wszystkim naszym braciom.
Ludzie są różni. Są tacy, których trzeba trochę popchnąć. Inni wręcz przeciwnie, są uświadomieni. Są też tacy, którzy mają palące pragnienie, które należy ostudzać. Ta różnorodność komplikuje, ale Duch Święty prowadzi wszystkich. Pięknie jest zobaczyć, że wszystko jest dziełem Ducha.

Weekend wspólnotowy, 22 IX 1979 r.

Panie, dziękujemy Ci za to, że zesłałeś nam swojego Ducha.
Spraw, by rozpromieniły się nasze twarze.

To Duch Święty otwiera przed nami Pismo Święte i przypomina nam o wszystkim, co Pan powiedział. Sam egzegeza jest istotna, jest przydatna, ale nie najważniejsza. Jesteśmy ludźmi, dlatego musimy używać inteligencji wraz z sercem. Nie należy tracić rozumu, ale zanurzyć go w miłości!

Spotkanie „od grupy modlitewnej do wspólnoty” sesja w Paray-le-Monial, 6 VII 1979 r.

Pan działa na całym świecie, Duch Święty przybywa i czuć powiew Pięćdziesiątnicy.

Ojciec Święty Jan XXIII wielokrotnie nas o to prosił! Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Jesteśmy biedakami Pana w czasach, w których jest dużo biedy. Ale Pan przychodzi ze swym Ogniem, dzięki czemu możemy czynić postępy znacznie szybciej niż inni (niż święci [Ojcowie] pustyni), bo w końcu wszystko zaczyna płonąć!

Weekend „Emmanuel”, 25-26 X 1975 r. Sobota, 25 X 1975 r.

Duch Święty jest ogniem. On płonie i odświeża, ponieważ jest ogniem i wodą żywą.

Notatki do konferencji, lato 1980 r.

Pan posyła nas do wszystkich zakątków świata, abyśmy głosili Jezusa. Aby było to możliwe, musimy się przemienić, a właściwie Pan musi nas przemienić. Prawdziwa przemiana to taka, której dokonuje Pan, trzeba tylko uwierzyć, że On może to zrobić. Czy naprawdę wierzysz, że Duch Miłości może przyjść, aby cię rozpalić i przemienić?

Wywiad z 23 V 1973 r.

To Duch Święty otwiera przed nami Pismo Święte i przypomina nam o wszystkim, co Pan powiedział.

Spotkanie „od grupy modlitewnej do wspólnoty” sesja w Paray-le-Monial, 6 VII 1979 r.

“Duch Święty jest prawdziwym Pocieszycielem. Jak powiedział Jan, jest to inny Jezus, ale jednocześnie jest to zarówno duch Jezusa, jak również Duch Święty Pan, który jest Osobą. To Stwórca wszystkich rzeczy. On stworzył niebo i ziemię, a także nasze serca. To Miłość. To On nas przemienia. To on prowadzi nas prosto do Jezusa, a Jezus posyła nas do Ojca, na łono Ojca. […] Panie, dziękujemy Ci za to, że zesłałeś nam Swojego Ducha przez Twój Krzyż, przez Twoje cierpienie. Pojednałeś nas ze Swoim Ojcem, a Twój Ojciec w Twoje Imię posyła nam Twojego Ducha. Błagam Cię, Panie, spraw, by nasze twarze rozpromieniły się, przemieniaj nas, zachowaj nas w pokoju, zachowaj nas w radosnym skupieniu. Uczyń nas radosnymi, ale tylko w Tobie. […] dajesz nam siłę i odwagę, by iść do innych, w przeciwnym razie będziemy się ciągle bać. Ty jesteś naszą siłą, Ty jesteś naszą radością, Ty jesteś naszym życiem. Ty naprawdę żyjesz. Spraw, abyśmy żyli w Tobie! Alleluja!”

Weekend „Emmanuel”, 26 X 1975 r.

Duch Święty przemienia nas Swoim ogniem, którym płonie, i nam go przekazuje. On nas przemienia i nas przebóstwia.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Paray-le-Monial, lato 1983 r. Konferencja 24 VII 1983 r.

Tylko dla Niego jest możliwe stopniowo nas przemieniać, umieszczać w naszych sercach wielką miłość… w głębi naszych serc, rozgrzewać nas. Nasz zaciemniony umysł zostaje rozświetlony. Patrzymy oczami serca, nasz umysł otwiera się na tajemnice Boga. Również nasza uczuciowość zostaje przemieniona: zamiast być głupio sentymentalna, staje się silna i pełna miłości. A wtedy całe ciało jest pełne blasku i niedostępne [dla złego]: emanuje siłą. Kiedy chciano Jezusa strącić ze stoku góry, On przeszedł pośród tłumu, „wyszła z Niego siła” i nikt nie mógł Go dosięgnąć. Jest to moc Ducha, moc Miłości. Możemy z niej czerpać, co pozwoli nam się przemienić, nawrócić naszych przyjaciół i zmienić świat! Chciałbym, żebyście to zrozumieli!

Cykl spotkań dla młodych, 23-24 I 1982 r.

W Duchu Świętym zostaniemy przemienieni. On oczekuje na nasze wołanie, jest skuteczny, chce nas zmienić, chce nas uświęcić… przede wszystkim dlatego, że tak bardzo nas kocha!

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

Stopniowo wasze serca zmiękną i zostaniecie wypełnieni miłością. Usłyszycie poruszenia Ducha i będziecie słuchać Pana.

Spotkanie „od grupy modlitewnej do Wspólnoty” sesja w Paray-le-Monial, 5-9 VII 1979 r., 5 VII 1979 r.

To są bardzo proste sprawy, które jednak toczą się powoli swoim rytmem. Taka jest kolej rzeczy przy wzrastaniu w Duchu. Różni się ze względu na osoby i czasy.

Sesja w Paray-le-Monial 9-21 VII 1977 r. „Od grupy modlitewnej do wspólnoty”

W duchowej walce naszą bronią jest broń biedaków. Choć niczego nie podsiadamy, to mamy wszystko: samego Ducha Świętego. Sam Jezus chce działać. Musimy więc zanurzyć się w wierze, a to nie jest takie proste. Z Nim jednak wszystko jest łatwe!

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

Pan wzywa nas, abyśmy Mu zaufali. […] Mówi nam: „W więzieniu niczego nie przygotowujcie. Pan powie ci we właściwym momencie, co masz powiedzieć”. Ale my [myślimy]: „Dobrze, ale czy mi to odpowiada? Czy Duch Święty naprawdę przyjdzie mi z pomocą? Czy byłem wystarczająco wierny?”… On odpowiada: „Nie troszcz się o siebie, Duch Święty zaopiekuje się tobą”. On bardzo troszczy się o was, ale ważniejsze, że jest Orędownikiem Jezusa. To jest Duch Jezusa. Kiedy adwokat powołuje kilkoro świadków, to buduje z nich silną grupę, bo nie chce, żeby się poddali. Oznacza to, że „to Jezusowi znacznie bardziej zależy niż mnie na tym, abym był wierny. Przecież jeśli uczciwie świadczę, to tylko w imieniu Jezusa”. Bądźcie więc spokojni!

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Boże Narodzenie 1980 r. Konferencja 3

Przejdziemy przez ogień i potoki… i nie będziemy się lekać, ponieważ będziemy płomieniem. A kiedy będziemy rozgrzani jak piec, woda Ducha Świętego na nas spłynie i nas orzeźwi. Gdziekolwiek postawimy stopę, będziemy silni: będziemy świadkami Jezusa!

Weekend wspólnotowy, 15 III 1980 r.

Była tam 17-, 18-letnia dziewczyna, która przez 10 lat przebywała w więzieniu. Pięknie! W tym wieku zrujnować sobie życie. A ona rzekła do Boga: „…W więzieniu byłam szczęśliwa, czując stałą obecność Ducha Świętego. Nie proszę więc o nic innego, jak o powrót do więzienia (!!)”. Ona była prostolinijna. Czy pojmujesz, jak moc Ducha Świętego może ci pomóc, jak może cię przemienić? Dobrze jest to zrozumieć.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Paray-le-Monial, lato 1983 r. Konferencja 24 VII 1983 r.

Potrzeba obecności Ducha Świętego w nas

Głupotą jest robić coś z własnej woli.

Notatki

Zaczniemy od nowa, od wylania Ducha, bo od tego wszystko się zaczyna. Dlaczego doświadczamy wylania Ducha we wspólnocie? Duch Święty tak naprawdę nas nie potrzebuje, to oczywiste – a ilu z nas doświadczyło wylania takiego Ducha, że Pan nagle na nich spłynął? Jeśli więc Go przyjmujemy we wspólnocie, to dlatego, że Pan pragnie, abyśmy właśnie żyli we wspólnocie. Jego pragnieniem jest nasze wzajemne braterskie wsparcie. Taki jest sens wylania Ducha.

Weekend wspólnotowy, 18-19 VI 1977r.

Jeśli brakuje Ducha Świętego, który wszystko jednoczy, to wspólnota eksploduje. Eksplozja i wyhamowanie.

Weekend wspólnotowy, 20 IX 1981 r.

Zło jest wszechmocne. Gazety, prasa, radio, telewizja, plakaty epatują przerażającym złem, które jest tak straszne, że już nawet nie zauważamy tego zła. Kim będą dzieci wychowane w takiej atmosferze? Nie możemy tak dalej postępować. Pan nas nie zawiedzie i przyjdzie, pomnoży cuda. […] Pan działa na całym świecie. Duch Święty przybywa i czuć powiew Pięćdziesiątnicy.

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Trudność w modlitwie do Ducha Świętego spowodowana jest tym, że nie ma On wcielonej postaci. Mamy problem z wyobrażeniem Go sobie. Modląc się do Niego, możemy Go prosić, aby objawił się nam jako Osoba. Wtedy doświadcza się, że On jest Osobą. Serafin z Sarowa mówił, że życie polega na otrzymywaniu Ducha Świętego!

Notatki do konferencji, lato 1980 r.

Pan nas prosi: „Bądźcie doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski”. Jeśli więc jest to dla nas niemożliwe do spełnienia, potrzebna jest pomoc Pana. On jej nam udziela uświęcającą mocą Ducha Świętego! On czyni nas świętymi: jeśli przyjmiemy Ducha Świętego, zostaniemy uświęceni! „U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe”. Przez Ducha Świętego Pan czyni nas uczestnikami boskiego życia.

Notatki do konferencji, lato 1980 r.

Duch Święty jest geniuszem pośród geniuszy. Powinniśmy umieścić Go w Panteonie. Dzięki Niemu wszystko się wydarza!

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, 30-31 XII 1977 r.

Duch Święty przychodzi, więc trzeba się nim posłużyć. On nas o to prosi!

Wywiad z 23 V 1973 r.

Tymczasem jesteśmy leniwi w Duchu Świętym. Nie jesteśmy leniwi z natury. Jesteśmy wyczerpani i zmęczeni mnogością woluntaryzmu i jansenizmu w nas. Nie wiemy, jak prosić Ducha Świętego. […] Teoretycznie przyjmujemy Ducha Świętego, ale praktycznie nie działamy w Nim. To po prostu dla nas miły prezent. Zachwycamy się nim, a za chwilę chowamy Go do szafy jak porcelanową wazę, żeby służyła tylko na specjalne okazje. Zupełnie jak świąteczny serwis obiadowy. Boimy się go używać na co dzień, bo się stłucze. Duchem Świętym trzeba się posługiwać przez cały czas! Ciągle. Aż nie będziemy mogli się bez niego obejść.

Wywiad z 23 V 1973 r.

Święty Paweł nam mówi: „Kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny”, bo „Moja łaska wam wystarczy” – jak nauczał Jezus. Wierzymy, że Miłość Boga w nas jest silniejsza… nie czujemy niczego innego, poza tym, że Pan nam pomaga, wzmacnia nas i przemienia. […] Uwierzcie w Miłość Pana i w moc Ducha Świętego w nas.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Paray-le-Monial, lato 1983 r. Konferencja 24 VII 1983 r.

Jednak to niesamowite! Nie warto się wysilać, trzeba poczekać na Pana, to On wybierze odpowiedni moment. Niesamowite! Pozbyłem się złudzeń. Myślałem sobie: „Mój Boże! W co ja się wpakowałem?! Nigdy sobie z tym nie poradzę”. Wtedy Jezus powiedział do mnie: „Poproś mnie! Pozwól mi działać! Jeśli mi na to pozwolisz, zobaczysz”. Wtedy już nie możesz powiedzieć o sobie: „Jestem niesamowity!”… Próbowałem wszystkiego, a i tak nie było postępu! A potem pewnego pięknego dnia przychodzi Pan i wszystko jest gotowe! Niczym cudowny połów. Na tym polega nasza rola. Amen! (na temat barki oraz pojawienia się opatrznościowego i kompetentnego konwertyty, który poprowadził jej remont)

Weekend Bractwa Jezusowego, Paray-le-Monial, lato 1983 r. Konferencja 24 VII 1983 r.

Charyzmaty

Muszę się przyznać, że nie otrzymałem prawie żadnych charyzmatów prócz jednego – rozeznania. Zadałem sobie pytanie: „Ale dlaczego się dręczę, skoro to jest sam Duch Święty?”. Jestem ubogi, a Duch Święty dokonuje dzieła!”.

Weekend wspólnotowy w Chezelles, 19 XI 1988 r.

To przychodzi wraz z moim temperamentem i doświadczeniem, ostrożnością. Mogę jedynie powiedzieć, że nie doświadczyłem wielkich mistycznych doznań, nie dane mi było zobaczyć niesamowitych rzeczy, nie byłem w siódmym niebie… Cały czas miałem jednak przeczucie, że Duch Święty jest ze mną…

Wywiad dla Jean-Marca i Françou Morin w Saint-Maurice 5-8 VIII 1988 r.

Pan przychodzi w niezwykłych nawróceniach nieznanych od stuleci. Potem mówi: „Pragnę coś w tym miejscu uczynić. Czy chcecie za mną podążać?”.

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

To jest naprawdę Nowa Pięćdziesiątnica. Katolicy modlili się o tę Nową Pięćdziesiątnicę, a kiedy nadchodzi, są zdumieni. Potrzebna jest przemiana i to Duch Święty nas przemieni. On tylko na to czeka. […] On chce nas przemienić, chce nas uświęcić. Piotr i Paweł nie oczekiwali, że będą mistrzami w głoszeniu prawdy o Jezusie. To duch Pięćdziesiątnicy, którego Jezus nam posyła nie dla naszej wygody i lepszego samopoczucia, ale by nieść Go do naszych braci…

Spotkanie w Vézelay, VII 1974 r.

… najbardziej subtelna pokusa tego głupca zwanego demonem, kiedy myślisz: „On mi tyle daje, ale to mi do niczego nie służy, nie warto się tym posługiwać”. Bardzo istotne jest, abyśmy korzystali z wszystkiego, czym obdarza nas Pan! […] W przeciwnym razie będzie nam tego brakowało. Dzięki miłości Jezusa wszystko, co nas spotyka, jest nieprawdopodobne. To prawdziwy deszcz łask i powiem wam: to dopiero się zaczęło!…

Wywiad z 23 V 1973 r.

Nie pragnąłem daru języków, ale po tym, jak [Brigitte i Xavier] Le Pichon podzielili się swoim doświadczeniem, zrozumiałem, że powinniśmy o niego prosić. Nie jest to coś niezbędnego w Odnowie w Duchu Świętym, ale oznacza, że taki dar otrzymaliśmy. Jak tylko znalazłem się sam w prawie pustym wagonie metra, spróbowałem tego i udało się już w pierwszych dźwiękach… Zauważyłem, że zanim to się stało, byłem bardzo szczęśliwy, bardzo spokojny i prawie pewien, że jak tylko otworzę usta, będę mógł mówić w ten sposób, i tak też się stało. W następnych dniach przykładałem zbyt dużą wagę do dźwięków, które wydawałem ustami. Rozpraszało mnie to w kontemplacji. Później pomyślałem, że to ja wymyśliłem wszystkie te słowa bez współudziału Ducha Świętego.

List nr 8 do Françou Malcora 1973 r.

Pomyślałem: „Ale ja nie śpiewam w językach, nie jestem pewien, czy to robię”. Powiedziałem więc sobie: „Zobaczę, czy będę śpiewał w językach i co powiem”. I co się stało? … Kompletna blokada! I zrozumiałem, czym była modlitwa, podczas której bracia położyli na mnie ręce i modlili się z wielką miłością o dar śpiewania w językach dla mnie; w przeciwnym razie po prostu bym się poddał… Nie mogłem wydać żadnego dźwięku. I po jakiejś półtorej minuty udało się! […] Byłem więc bardzo szczęśliwy i powiedziałem: „To jest to!”.

Wywiad dla Jean-Romaina Frischa 28 IV 1977 r.

Współpracować z Duchem Świętym

Oczywiście, mając Ducha Świętego, nie możemy być spięci w Jego obecności, a jedynie podążać za Nim, ufać Mu. Ale zaufanie Duchowi Świętemu nie polega na mówieniu: „Działaj, a ja będę się przypatrywał!”.

Weekend wspólnotowy, 4-5 IV 1981 r.

Musimy się przebudzić, a następnie poprośmy Pana, aby przyszedł nam z pomocą i przemienił nasze serca.

Cykl spotkań dla młodych, 23-24 I 1982 r.

Z jednej strony mówimy, że nie jesteśmy do niczego zdolni, a z drugiej uważamy, że musimy podjąć wysiłek. Bardzo trudno zachować równowagę między pozostawieniem spraw ich własnemu biegowi a naszą wolą; powiedzieć, że Pan czyni wszystko, a jednocześnie wyrazić swoją wolę i wiernie trwać na modlitwie, w kontemplacji, w błaganiu, w wytrwałości.

Weekend wspólnotowy, 17-18 V 1980 r.

Ważne, abyśmy stopniowo przemieniali siebie bez lęku, jednocześnie wymagając od siebie. Pan nam wyjaśnia, że w przeciwnym razie stanie się to snem na jawie, będziemy bardzo szczęśliwi, a w rezultacie będziemy żyli życiem samolubnym. To nie pozwoli nam się przemienić […] Chciałbym, abyśmy się modliliśmy do Pana o pomoc Jego Ducha Świętego w przemianie. Konieczne jest podjęcie niewielkiego wysiłku, nie mylonego z woluntaryzmem. Nie wolno nam uświęcać się na siłę, jednak nasz udział jest niezbędny!

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Wielkanoc 1982 r.

Słuchanie Ducha Świętego / Czuwanie

Mówią wam: „Zróbcie to, zróbcie tamto!”. A Pan mówi do was: „Nie czyńcie niczego innego, jak tylko mnie słuchajcie!”. Jednak kiedy się zatrzymujemy i nic nie robimy, to zasypiamy! Chociaż nie jest tak do końca! To, o co On was prosi, to słuchanie, więc trzeba Mu odpowiedzieć: „Panie, błagam Cię, strzeż mnie, abym nie zasnął!”. Zaczynają się zmiany, ponieważ prosicie Go o wskazówkę!

Wywiad z 23 V 1973 r.

“Słyszymy Pana, który mówi do nas, choć mamy wiele rozproszeń, [plącze się nam po głowach] mnóstwo bezsensownych myśli; ale Pan jest blisko i słyszymy Go… Nie wystarczy słyszeć, trzeba słuchać i czynić to, co On nam mówi: „Przemień swoje serce”, albo raczej: „Daj mi swoje serce, przemienię je”. I Obdarza nas Swoją Miłością i w niej przemienia za pomocą teologicznej cnoty miłości, która nas całkowicie przemienia. I co się wówczas dzieje? Zaczynamy promieniować blaskiem. Rodzi się w nas ogień, który stopniowo rozszerza się i pochłania wszystkie sfery życia [człowieka].”

Cykl spotkań dla młodych, 23-24 I 1982 r.

Pan jest naszym szefem, więc zleca nam wykonywanie różnych prac, ale nigdy nie są to rzeczy bezsensowne.

Spotkanie „od grupy modlitewnej do wspólnoty” sesja w Paray-le-Monial, 6 VII 1979 r.

Do tej pory chcieliśmy działać dla Jezusa. Teraz On prosi nas, abyśmy byli posłuszni i robili to, co On nam mówi, abyśmy słuchali.

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Do końca nie wierzymy, że Jezus musi nam wszystko dać. Jednak, aby On mógł nam dać wszystko, my sami musimy oddać Mu wszystko. W tym prowadzi nas Duch Święty. Musimy dokonać wymiany!… Zawsze chcemy działać dla Jezusa, tylko, że Jemu nie zależy na samym działaniu dla Niego: On prosi nas, abyśmy czynili to, o co On nas prosi.

Wprowadzenie do konferencji pastora Thomasa Roberts’a, druga sesja w Paray-le- Monial, 17-22 VII 1976 r.

Aby zrozumieć, trzeba rozumieć, ale aby żyć potrzeba więcej czasu! Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie tracili czujności i powtarzali sobie: „Trzeba zmienić swoje życie”.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Paray-le- Monial, lato 1983 r. Konferencja 24 VII 1983 r.

Jeśli naprawdę starasz się kochać innych, Pan otwiera twoje serce na ich miłość, dzięki czemu twoje serce jest otwarte na Ducha Pana. Na to oczekujcie…

Spotkanie „od grupy modlitewnej do wspólnoty” sesja w Paray-le-Monial 6 VII 1979 r.

Siłą słabych jest Duch.

Weekend wspólnotowy, 25 I 1981 r.

Jeśli niesiecie pomoc ubogim, nie z pobudek filantropijnych, to znaczy, że jest to prawdziwa miłość Pana. Podczas Adoracji proście Pana o serce pełne współczucia, a przekonacie się, jak powoli Pan otwiera wasze serca i obdarza łaską rozeznania. […] Zanim jednak zaczniecie, zapytajcie Pana w modlitwie: „Dokąd mam iść? Dokąd prowadzi mnie Duch?”, a zobaczycie jak Pan was prowadzi w różne miejsca bez udziału waszej woli. I będziecie temu posłuszni. […] Pan podpowie wam w jaki sposób kontynuować tę drogę, a wy nauczycie się pozwalać prowadzić. Jeśli jednak nie z Jego woli będziemy działać, to będzie to tylko ludzkie działanie.

Spotkanie „od grupy modlitewnej do Wspólnoty” sesja w Paray-le-Monial 5-9 VII 1979 r., 5 VII 1979 r.

Duch Święty jest świadkiem: będzie mówił przez was. Jezus podtrzymuje działanie Ducha Świętego. Oczywiście, On się o nas troszczy, ponieważ jesteśmy Jego świadkami! Jeśli mamy wiarę w Niego, wszystko dzieje się bez naszego udziału.

Weekend wspólnotowy, 12 V 1979 r.

Duch Święty kształtuje nas na świadków, jest przedstawicielem Chrystusa, Jego obrońcą. Duchowi Świętemu zależy na tym, aby Jego świadkowie Go nie ośmieszali. Będąc Jego świadkami, daje nam swoją siłę. Pozwólcie mówić Duchowi Świętemu: to On Swym słowem będzie dawał świadectwo za nas… Aby odnieść zwycięstwo, trzeba być zjednoczonym z Duchem Świętym.

Notatki do konferencji, lato 1980 r.

Radość

Tej radości doświadczamy naprawdę podczas Adoracji Eucharystycznej, która jest naszą siłą. I to jest coś wyjątkowego dla nas, ponieważ to dzięki niej jesteśmy rozpoznawani. To czas, gdy człowiek naprawdę przebywa w Sercu Pana.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, VIII 1979 r. Pierwsze zaangażowanie

Mamy w sobie prostotę małych dzieci… Koniecznie trzeba nabrać pewności siebie. To nie zależy od człowieka, tylko od jest Jezusa. A Jezus jest pełen prostoty. Nie chodzi tu o zawiłe opowieści mistyczne, to jest znacznie prostsze. Ufamy, radujemy się.

Weekend wspólnotowy, 18-19 VI 1977 r.

Czcimy Pana Jezusa. Trzeba wierzyć w tę rzeczywistą obecność Chrystusa, która jest bardzo realna i konkretna, ponieważ Pan wcielił się i chce pozostać z nami, co napawa nas wielką radością.

Weekend wspólnotowy, 21 VI 1981 r.

Nie mamy „serca z kamienia”, lecz wszyscy się uśmiechamy.

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Musimy nauczyć się przeżywać wszystko, będąc w tłumie czy w samotności, jakbyśmy przebywali sam na sam z Jezusem. To nasze prawdziwe powołanie. Jesteśmy zawsze szczęśliwi w Jego obecności. 

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, VIII 1978 r. Poranek 9 VIII 1978

Zakochani wykonują swoją pracę, ale myślą nieustannie o tym drugim. My jesteśmy zakochani w Jezusie. I z czasem zaczynamy stale o nim myśleć. Gdziekolwiek jesteśmy, kiedy odmawiamy różaniec, uwielbiamy Boga. To nieustanna radość.

Weekend wspólnotowy, 18-19 VI 1977r.

Błagam Cię, Panie, spraw, by nasze twarze rozpromieniły się, przemieniaj nas, zachowaj nas w pokoju, zachowaj nas w radosnym skupieniu. Uczyń nas radosnymi, ale tylko w Tobie. […] dajesz nam siłę i odwagę, by iść do innych, w przeciwnym razie będziemy się ciągle zalęknieni. Ty jesteś naszą siłą, Ty jesteś naszą radością, Ty jesteś naszym życiem. Ty naprawdę żyjesz, spraw, abyśmy żyli w Tobie! Alleluja!

Weekend „Emmanuel” 26 X 1975 r.

Wiemy, że Jezus jest naprawdę Bogiem żywym. On żyje, a my się radujemy. Ta radość musi wybuchnąć!

Weekend „Emmanuel” 26 X 1975 r.

Była to niezwykła radość (po wylaniu Ducha).

Wywiad dla Jean-Romaina Frischa, 28 IV 1977 r.

Śmialiśmy się przez cały czas, byliśmy tacy szczęśliwi! Jeden z chłopców zapytał: „Ale dlaczego oni są tacy radośni?”.

Weekend wspólnotowy w Chezelles 19 XI 1988 r.

Zaprawdę Panie, dziękujemy Ci za to, że zesłałeś nam swojego Ducha. […] Proszę więc, Panie, spraw, by nasze twarze się rozpromieniły… Zachowaj nas w radosnym skupieniu, uczyń nas radosnymi, ale zachowaj nas w Tobie… Jesteś naszą radością!

Weekend „Emmanuel” 26 X 1975 r.

Chrześcijaństwo jest radością. Poza radością nie żyjemy w prawdzie, ponieważ nie żyjemy w Miłości.

List do Françou Malcora, 6 VIII 1972 r.

Jesteśmy radośni, ponieważ czujemy, że jesteśmy kochani. Kochamy Miłość, która nas przemienia.

Weekend wspólnotowy, 20 IX 1981 r.

W Rzymie zrozumieliśmy, czym jest uwielbienie. W Bazylice św. Piotra wierni trwali w uwielbieniu. Portorykańczycy sprawili, że byliśmy bardzo skuteczni. Byli niezwykle radośni, pełni życzliwości. Uderzył nas ponadto ich upór w wierze. […] Zauważyliśmy, jak głęboka jest ich wiara (o spotkaniu w Rzymie).

Wywiad dla Jean-Romaina Frischa, 5 V 1977 r.

To oczywiste, że potem [w grupach modlitewnych] śpiewali „Ressuscito” i „Alabare”, a ludzie się przemieniali. Nie rozumieli, dlaczego jesteśmy tacy radośni, jednak doświadczyli przebudzenia.

Wywiad dla Jean-Romaina Frischa, maj lub czerwiec 1977 r.

Jezus jest pośród nas i bezustannie nas zbawia. Radujemy się, ponieważ już wiemy… zmartwychwstaliśmy z Nim. Jesteśmy zbawieni w duchu i w prawdzie, w Miłości. […] Miłość Pana jest wszystkim! Uwierzmy, Miłość Pana czyni z nas zwycięzców, Amen, Alleluja!

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Boże Narodzenie 1980 r. Konferencja 3

Bądźmy szczęśliwi, radujmy się, nie smućmy się, mówiąc: „Boże, co może jeszcze nam się przydarzyć?”. Mamy świadomość, że Pan jest z nami, że Maryja nas ochrania. Czego chcieć więcej?

Weekend wspólnotowy, 15 III 1980 r.

To radość oddać się Jezusowi, ponieważ On czyni nas zwycięzcami.

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Kiedy ludzie uświadamiają sobie, jak ważne jest ich cierpienie dla zbawienia dusz innych ludzi, napawa ich to nieziemską radością, ponieważ pochodzi ona od Boga, rodzi się z miłości.

Weekend wspólnotowy, 25 I 1981 r.

Jezus cierpiał na krzyżu, ale najbardziej cierpiał z powodu wszystkich dusz wystawionych na zagubienie. Dlatego tak bardzo cieszyło Go przyjęte przez Niego cierpienie. Powiedział: „Zbawiam dusze”. To samo dotyczy Teresy od Dzieciątka Jezus, która idąc za Jego przykładem, okropnie cierpiąc, jednocześnie była szczęśliwa, że mogła uczestniczyć w zbawianiu dusz. Ogień Miłości w niej płonął. Musimy więc prosić o ten ogień Miłości, nieskończenie większy niż cierpienie.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Boże Narodzenie 1980 r. Konferencja 3

Pieśń pochwalna śpiewana z radością, a jednocześnie w cierpieniu, stopniowo uczy nas chwalić nieustannie, nawet w cierpieniu i trudnościach. W ten sposób jest to opisane w książce „Od więzienia do uwielbienia”. Jest to antidotum na zło, szczególnie obecne w naszych czasach, pełnych rozpaczy.

Rozmowa z Piotrem Goursat 1976 r.

Jesteśmy na pokładzie. Statek odpłynął. Radujmy się. Podnosimy żagiel, a następnie stajemy u podnóża grotmasztu i śpiewamy w językach. Podczas burzy śpiewamy w językach, a potem samo już idzie! I burza cichnie. […] Jesteśmy radośni i musimy powiedzieć: „Zwyciężyliśmy w Tym, który nas umacnia”.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, Boże Narodzenie 1980 r. Konferencja 3

Jesteśmy tak szczęśliwi, że jesteśmy razem, to ogromna radość. […] To Duch Święty nas jednoczy; i gdyby nie Duch Święty, cóż, rozproszylibyśmy się po świecie.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, VIII 1978 r. Poranek 10 VIII 1978 r.

Spotykacie się i mówicie sobie po roku: „To ciekawe, że wszyscy byliśmy szczęśliwi, zadowoleni, co się dzieje?”. To wszystko zawdzięczamy obecności Pana i Jego Ducha. Uwierzcie w to.

Wywiad z 23 V 1973 r.

By trwać w radości, musimy być razem, nieść nawzajem swoje brzemiona, aby prawdą stało się, że: „jarzmo jest słodkie, a moje brzemię lekkie”… Wtedy wciąż będę powtarzał: „Miłujcie się wzajemnie, a wtedy wszystko będzie dobrze”. Naprawdę bądźmy jednością!

Dzień „Emmanuela” 13 III 1976 r.

Radujemy się, ponieważ wiemy, że Pan powołał nas do życia we wspólnocie, aby nam pomóc wytrwać, a także, by trwać w nadziei i radości.

Weekend wspólnotowy, 17-18 V 1980 r.

Rytm naszego życia jest rytmem Serca Jezusa i Serca Maryi. Możemy więc odprężyć się i cieszyć, będąc jednocześnie pogrążonymi w skupieniu.

Weekend wspólnotowy, wiosna 1979 r.

Możemy śmiać się do rozpuku, razem z Panem, i to jest szczere, ale nie wolno nam być pewnymi siebie. I nie cierpcie z tego powodu.

Rekolekcje Bractwa Jezusowego, VIII 1978 r. Poranek 19 VIII 1978 r.